18 grudnia
?Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła? (Rz 13, 11-12).
Wodzu domu Izraela, który na Synaju dałeś Prawo Mojżeszowi,
przyjdź nas odkupić mocą Twojego ramienia.
Syn Boży stał się człowiekiem, by człowiek stał się Bogiem. Oto cel Boskiego Wcielenia. To nie sen, nie marzenie, lecz rzeczywistość, że nazywamy się synami Bożymi i nimi jesteśmy. Bo jak przez narodzenie naturalne otrzymaliśmy życie ludzkie i staliśmy się synami człowieczymi, tak przez nadprzyrodzone narodzenie z Boga mamy życie Boga, stajemy się synami Bożymi, a jeśli synami, to również dziedzicami. Tak, dziedzicami Boga i współdziedzicami Chrystusa (por. Rz 8, 17).
By poznać ten cud potęgi i wyniszczenia, trzeba by zmierzyć nieskończoną odległość dwóch krańców: Słowo odwieczne Boga i biedną, upadłą naturę ludzką. I trudno powiedzieć, gdzie Bóg nasz więcej przedziwny, czy na łonie Ojca w nieskończonej chwale i szczęściu, czy na łonie Matki w przepaści wyniszczenia i opuszczenia. Jedno niepojęte i niewidzialne, drugie niepojęte, lecz dotykalne.
Ojcze nasz? Zdrowaś Maryjo? Chwała Ojcu?
Boskie Dzieciątko Jezus błogosław nam,
uświęcaj nas, jednocz nas z Sobą
i w Twym Bożym dziecięctwie
daj nam żyć i umierać. Amen.