Wschodzie, Blasku światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości,
przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci.
W zbliżeniu do nas to Słowo jest światłem, wielkim światłem, które oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat. Boski Artysta umieścił w nas, jak w naczyniu kryształowym swoje Światło, a z nim wszystkie piękności życia.
Lecz ludzie więcej umiłowali ciemności, niż światło. Czemu? Bo grzech i sadza pychy zaciemniły Słowo w duszach. Naczynie kryształowe, zasmolone brudem nie przepuszcza światła. Lecz Światło świeci mimo wszystko. Ono świeci, czyli On, Bóg prawdy i miłosierdzia, świeci w głębinach sumienia, w przepaściach zbrodni; świeci między narodami w ciemnościach kłamstwa, nienawiści i zepsucia. Dobrzy je przyjmą, źli oślepną.
Wszyscy Je widzieli, ale nie wszyscy przyjęli. Oskarża ich sumienie. Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli. Naród wybrany nie umiał mu nic innego zgotować, jak stajnię i Golgotę. Którzy zaś Go przyjęli, dał im moc, aby się stali synami Bożymi, którzy wierzą w imię Jego, którzy nie z krwi ani z ciała ani z woli męża, lecz z Boga się narodzili. Oto cel Boskiego Wcielenia. Syn Boży stał się człowiekiem, by człowiek stał się Bogiem. To nie sen, nie marzenie, lecz rzeczywistość, że nazywamy się synami Bożymi i nimi jesteśmy.
fr. Anselmus a st. Andrea Corsini OCD
NOWENNA DZIEŃ I
NOWENNA DZIEŃ II
NOWENNA DZIEŃ III
NOWENNA DZIEŃ IV
NOWENNA DZIEŃ V