Przeskocz do treści

„Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą,
błogosławionaś Ty między niewiastami
i błogosławiony owoc żywota Twojego” (Łk 1, 28. 42).

Pozdrowienie anielskie składa się z trzech części: pierwsza jest ułożona przez anioła: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą”. Druga część przez św. Elżbietę: „Błogosławiony owoc żywota Twojego”. Trzecia część: „Maryjo” – jest dodana przez Kościół, bo anioł nie wymówił Jej imienia, może nie śmiał z nadzwyczajnego szacunku, ale to Imię - „Maryjo” - bardzo się zgadza ze słowami anioła.

Objawienie się anioła, uważano za wielkie zdarzenie, a również za wielki honor dla człowieka, kiedy mógł aniołowi okazać swą cześć. (...) Dlaczego anioł nigdy nie pozdrawiał człowieka, tylko człowiek pozdrawiał anioła? (...) Pierwszą, którą spotykał ten honor jest Maryja – Niepokalana Dziewica, anioł oddaje Jej cześć. Anioł rzeczywiście z uszanowaniem schyla głowę przed Dziewicą: Bądź pozdrowiona!

Maryja jest wyższa od Aniołów pod trzema względami: Po pierwsze dlatego, że jest „pełna łaski” i ta Jej pełność przewyższa pełność wszystkich aniołów razem. Dlatego to anioł Ją pozdrawia, mówiąc: „Pełna łaski” - jakby mówił: Czczę Cię, ponieważ mnie przewyższasz pełnością łaski. Maryja jest „pełna łaski” dlatego, że: dusza Maryi miała w sobie całą pełność łaski. Łaska bowiem ma podwójny cel: sprawia, że czyni się dobrze, a unika się zła. Otóż Maryja otrzymała łaskę najdoskonalszą w tym podwójnym celu. Jeśli chodzi o zło, o grzech, Maryja była niepokalanie poczęta, bez grzechu dziedzicznego, nie popełniła też żadnego grzechu ani nawet najmniejszej niedoskonałości. Jest Ona najczystszym zwierciadłem doskonałości. Duch Święty mówi o Niej: Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja – a nie ma w Tobie żadnej zmazy (por. Pnp 4, 7). (...)

Z drugiej strony, Maryja wykonała wszystkie cnoty. Inni święci praktykowali pewne cnoty specjalne, w których stawiamy ich za wzór, lecz Niepokalana Pani jest wzorem wszelkiej cnoty. Maryja jest przykładem pokory: „Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1, 38) i „Bóg wejrzał na niskość, na pokorę służebnicy swojej” (Łk 1, 48). Maryja jest przykładem czystości: „Nie znam męża” (Łk 1, 34). Rozważając dalej, znajdujemy w Niej przykład cnoty w doskonałej miłości, bo jest Matką Boga. Stąd w Niej ta pełność łaski, która odsuwa Ją od wszystkiego zła, a czyni Sprawczynią wszelkiego dobra.

Maryja była pełna łaski, tak że pełność tej łaski z duszy przelewała się także na ciało. Wielki to i niepojęty dar, gdy łaska u świętych uświęca duszę, u Maryi zaś uświęcała i przelewała się także na ciało, ażeby w tym ciele najświętszym z Niej wziął ciało i krew Syn Boży. (...)

Łaska Maryi była tak pełna, że z Jej pełności cała ludzkość wzięła łaskę. (...) Największym jednak cudem jest mieć taką łaskę, by wystarczyła na zbawienie wszystkich ludzi na świecie. Ten przywilej ma Jezus Chrystus i ten przywilej ma Jego Matka, bo w jakimkolwiek jest się nieszczęściu czy grzechu, można otrzymać pomoc i zbawienie od Maryi. Każdy również akt cnoty można spełnić z Jej pomocą. (...) Słusznie więc nazywamy Ją Maryją - „Najjaśniejszą samą w sobie”, tą, co oświeca drugich i świat cały: Odziana słońcem, a księżyc pod Jej nogami (por. Ap 12, 1).

Dziewica Niepokalana wyższa jest od aniołów przez swoją bliskość i obcowanie z Bogiem, dlatego Ją anioł pozdrawia, mówiąc: „Pan z Tobą”. To tak jakby Gabriel mówił: Ja Cię czczę, bo jesteś przyjaciółką Boga - więcej niż ja, bo Pan jest z Tobą. Pan - czyż to nie Ojciec tego Syna, który równocześnie jest Synem Maryi? Jest to przywilej jedyny, największy w dziejach, że stworzenie jest Matką Boga. „Co się z Ciebie narodzi, Święte jest i nazwane będzie Synem Bożym” (por. Łk 1, 35). Pan – to Jej Syn, którego Ona przytula do łona. Czyż może być większa bliskość Boga? Pan jest z Maryją jako Syn, z aniołami zaś jako Pan. Maryja jest z Panem jako Matka, anioł z Panem jako sługa. Pan – to tak samo Duch Święty, który jest z Maryją jako w swej świątyni. Ona jest świątynią Pana, sanktuarium, miejscem najświętszym Ducha Świętego, bo Ona poczęła z Ducha Świętego - „Duch Święty zstąpi na Ciebie” Maryja jest więc najściślej złączona z Trójcą Najświętszą, jest najgodniejszym Jej mieszkaniem.

(...) „Błogosławiony owoc żywota Twojego” – słowa wypowiedziane przez św. Elżbietę. Ten Owoc Maryi, to błogosławiony Syn Boży, Jezus Chrystus, którego Bóg napełnił pełnością łaski i prawdy (por. J 1, 14), abyśmy z Niego wzięli i prawdziwie wzięli. „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym w Chrystusie” (Ef 1, 3). Ten Owoc Dziewicy błogosławiony jest przez wszystkich aniołów - Chwała, mądrość, dziękczynienie, cześć, moc i siła niech będą Bogu naszemu (por. Ap 7, 12). Błogosławiony jest przez wszystkich ludzi: Wszelki język niech wyznaje, że Jezus Chrystus jest w chwale u Boga Ojca (por. Flp 2, 11).

Tak i my, idąc w zawody z aniołami – pozdrawiajmy Matkę Boga naszego, Jezusa Chrystusa, czerpmy z pełności Jej łaski i błogosławmy z Nią i przez Nią błogosławiony Owoc Jej żywota, byśmy przez Nią przyszli do Jezusa, a przez Jezusa do Trójcy Najświętszej, której chwała i cześć na wieki! Amen.
Zob. Konferencje zakonne, 1962. (fragment)

1 XII
Adwent przeżyj w ciszy i skupieniu – uczcij Boskie Słowo w łonie przeczystej Dziewicy.
2 XII
Ci, którzy miłują Pana Jezusa nie smucą się– smutki nasze zawsze rodzą się z miłości własnej.
3 XII
Spoglądaj pokornie w oczy Panu Jezusowi, a tam wyczytasz prawdę i łaskę.
4 XII
Nie żądaj miłości od drugich, ale ją dawaj, a czym więcej będziesz dawać, tym więcej będziesz bogacić siebie.
5 XII  2 NIEDZIELA ADWENTU
Każdy twój akt zamieniaj w miłość, a szybko będziesz świętą.
6 XII
Bądź wierną w małych rzeczach, a staniesz się wielką w oczach Bożych.
7 XII
Nie myśl, że będziesz obcowała z Aniołami, ale sama bądź aniołem pokoju, miłości i czci dla innych, a znajdziesz szczęście w pokornej i radosnej miłości.
8 XII NIEPOKALANE POCZĘCIE NMP
Niepokalana niech ci będzie wzorem dziecięctwa w pokornej i czystej miłości.
9 XII
Życzę, byś była raczej owocem złotej jesieni, i kwiatem słonecznej, radosnej wiosny.
10 XII
Miłość, bowiem, która nie jest radością, nie jest miłością.
11 XII
Dziecięctwo Boże, to przede wszystkim wdzięk cnoty, zwłaszcza w radosnym naśladowaniu Pana Jezusa – w pełnieniu woli Ojca.
12 XII  3 NIEDZIELA ADWENTU
Niech radość będzie ci życiem, życie ofiarą, ofiara zyskiem, a zysk: „już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”.
13 XII
Życzę ci pokory – bo to podstawa, życzę prostoty – bo to oznaka dziecięctwa, życzę radości – bo ona jest skutkiem i owocem DZIECIĘCTWA.
14 XII  ŚW. JANA OD KRZYŻA
Bądź żywym tabernakulum i ołtarzem, i hostią czystą na chwałę Pana.
15 XII
Życzę ci, byś była ptaszkiem Dzieciątka Jezus, bądź jednak takim, co pięknie śpiewa - jak słowik, kanarek czy skowronek, bo wrona, choć jest skrzydlata, przecież nie śpiewa, ale kracze.
16 XII  POCZĄTEK NOWENNY PRZED UROCZYSTOŚCIĄ NARODZENIA PAŃSKIEGO
Śpiewaj we dnie i w nocy - w sercu śpiewaj, chwałę Maleńkiemu; obejmuj Go prostotą, szczerością, pokorą i tą miłością, która jednoczy i uczy.
17 XII
Kochaj, więc – maleńka Maleńkiego, pokorna Najpokorniejszego, posłuszna Najposłuszniejszego, uboga Najuboższego – kochaj Go czystością Jego Matki, pracuj dla niego ofiarą i poświęceniem św. Józefa.
18 XII
Miłość góruje nad wiedzą, jest większą niż rozum, bo bardziej potrafimy kochać, niż rozumieć. Miłość wchodzi tam, gdzie rozum pozostaje na progu.
19 XII  4 NIEDZIELA ADWENTU
Zawsze dawaj Dzieciątku Jezus swą dobrą wolę, bo to największy twój dar, a On da ci w zamian radość i wesele.
20 XII
Bądź, jakby cię nie było - uznania i miłości nie szukaj, tylko ją dawaj radosna codzienną ofiarą.
21 XII
Droga do świętości – to pokora myśli i serca; to prostota i szczerość woli; to ufność, która nie liczy na siebie, ale na łaskę; to ofiarna miłość, która nie ogląda się na siebie, ale zawsze daje całą siebie.
22 XII
Nie przejmuj się sobą, ani trudnościami – żyj chwilą obecną i ją uświęcaj - myślą świętą, ofiarą i miłością.
23 XII
Więc idź odważnie naprzód – nie przejmuj się sobą, jasnym okiem patrz na życie „Maleńkiego”, i z ufnością w Nim zwyciężaj swoją małoduszność.
24 XII
Gotujcie drogę Dzieciątku – pagórki niech będą zniżone, doliny wyrównane, serca wyprostowane – myśli nadprzyrodzone, a usta „rozkolędowane”.
25 XII  BOŻE NARODZENIE
W żłobie leży… patrzcie, uwielbiajcie, dziękujcie i śpiewajcie: Chwała na wysokości... – na nutę pokory i miłości!
26 XII  ŚWIĘTEJ RODZINY
Niechże Was wita uśmiech Dzieciątka Jezus, niech Was przytuli Serce Jego Matki Najświętszej, a św. Józef niech Was uczy modlić się i pracować w milczeniu.
27 XII
Pokora Go z nieba ściągnęła, czystość Go zrodziła, ubóstwo odziało, posłuszeństwo wykarmiło - na przykład dla karmelitanki Dzieciątka Jezus.
28 XII
Bądź apostołką Dzieciątka przez cnoty Jego dziecięctwa – kieruj się Duchem Świętym, który je ożywia, miłością Boga, który jest Jego Ojcem, miłością Maryi, która jest Jego Matką, naśladowaniem św. Józefa, który jest Jego Opiekunem.
29 XII
Gloria in excelsischwała na wysokości… ty masz być tą chwałą Boga, a z tą chwałą nieść wszystkim pokój, nawet wtedy, gdyby się wydawało, że nie mają dobrej woli.
30 XII
Kolęduj, więc w Nowym Roku na taką nutę, jaką ci podda Dzieciątko Jezus: czy to będzie kolęda ofiary, czy cierpienia, czy radości, byleby w niej zawsze był początek i koniec – Gloria in excelsis Deo!
31 XII  100. ROCZNICA ZAŁOŻENIA ZGROMADZENIA
Oby duch dziecięctwa był zawsze między Wami – prostota bez prostactwa, szczerość bez pochlebstwa, dobro bez zazdrości, cnota bez sztuczności, obcowanie rodzinne bez zgrzytu, porządek bez szemrania, niebo w oczach i w duszy – wszystko zgrane i przesiąknięte nadprzyrodzonym życiem.

1 XI Wszystkich Świętych
Świętość jest niczym innym, jak owocem miłości.
2 XI
Dusze pragną choćby okruszynek spadających z naszego stołu, dajmy więc im naszą ofiarę, nie okruszyny, dzielmy się z nimi naszym chlebem łaski, a jeżeli nie możemy zewnętrznie apostołować, to dzielmy się chlebem modlitwy.
3 XI
Żyjemy przez Jezusa tak, jak On żyje przez Ojca, i im bardziej żywimy się Jego życiem, tym bardziej Jego życie przejawia się i obfituje w nas.
4 XI
Im bliżej ktoś jest Boga, tym bardziej uczestniczy w bogactwach Bożych.
5 XI
Wszystko przemija i na niczym oprzeć się nie można, jak tylko na tym, co wiecznie prawdziwe, wiecznie stałe i wiecznie uszczęśliwiające. Bóg sam się nie zmienia i z Nim złączeni zawsze są pewni.
6 XI
Królestwo Boże w was jest, i gdy braknie formy zewnętrznej, uzupełnia ją pełność wewnętrzna. Wszak Pan Jezus błogosławi, nawet bez monstrancji, bo Monstrancją Jego, to serce w Nim rozmiłowane.
7 XI
Jedno tylko macie pamiętać, czy wśród łez, czy w blasku słońca macie zawsze szukać Jezusa.
8 XI
Niezmierzonością swoją Bóg przebywa w każdym miejscu, nie możesz się od niego oddalić; jest przed tobą, z tobą, w tobie. Bądź i ty przed Bogiem, z Bogiem i w Bogu.
9 XI
Można policzyć kamienie i cegły wielkich świątyń, ale nigdy nie zliczy się łask, które z tych źródeł płyną.
10 XI
Dajmy Bogu wiarę, bez której ani poznać Boga, ani się Jemu podobać nie możemy; dajmy nadzieję, bez której nikt nie może skutecznie prosić, ani coś otrzymać; dajmy miłość, bez której nikt nie może się złączyć z Bogiem i stać się Jego przyjacielem, a tym mniej synem.
11 XI
Nie moc oręża, ale moc miłości do Maryi pozwoliła nam przetrwać te najcięższe czasy. Polska nie zginęła, bo jej Królową była Maryja.
12 XI
Cała treść Ewangelii i cała treść świętego życia zawiera się miłości.
13 XI
Jeśli czasem, uboga duszo, trudno ci będzie wznosić się do nieskończoności Boga niewidzialnego, to tę pełność znajdziesz w Jezusie Chrystusie, bo kto Go widzi, widzi Ojca, i kto Go kocha, kocha Ojca.
14 XI Wszystkich Świętych Zakonu Karmelitańskiego
W dziecięctwie Bożym każde dziecko świeci, ale inny ma blask. Zależy to od jego zbliżenia się do Światła, które pełnym blaskiem świeci i oświeca każdego zależnie od miary, w jakiej przyjmuje światło.
15 XI
„Żyje Bóg, przed którego obliczem stoję”, to znaczy, że On żyje, że to nie jest jakaś istota, rzecz oddalona od nas, ale żywy Bóg, który żyje nie tylko sam w sobie, ale żyje w nas i w każdym swoim nawet najmniejszym dziele i ja stoję przed obliczem Jego. Wierzę w Boga żywego.
16 XI
W ilu sercach, pod wpływem jednego tylko wejrzenia w to litosne oblicze Matki Miłosierdzia, zapłonęła na nowo dawno już wygasła wiara i miłość do Maryi! I nagle po wielu latach wracają słowa niemal już zupełnie zapomnianej modlitwy.
17 XI
Modlitwa jest przemienieniem całego człowieka, który prześwietlony jasnością Bożą staje się podobny do Boga i na wzór umiłowanego Syna Bożego zawsze czyni, co Bogu się podoba.
18 XI
Tabernakulum to jest największy apostoł…
19 XI
Gdyby dusze opierały się tylko na sobie, nie mielibyśmy żadnego świętego.
20 X
Bierzcie rzeczy takie, jakimi one są, jakie i kiedy przychodzą – boli to boli.
21 XI Chrystusa Króla
Trzeba w tych trudnych czasach, mimo wszystkich trudności zawsze podnosić i krzepić ducha, nie tracić ufności, bo losami naszymi nie kieruje ręka ludzka, lecz mocniejsza, bo wszechmocna ręka i najlepsze Serce Boga. Na Nim się nie zawiedziemy.
22 XI
Jesteśmy ubodzy, by mieć Boga, i to jest ta nasza zamiana na naszą korzyść.
23 XI
Jeżeli Pan Jezus chce cię uświęcić i mieć blisko siebie, to na to, byś dzieliła Jego życie.
24 XI
Myśl o Panu Jezusie i pozwól Mu myśleć o Tobie.
25 XI
Trudności bowiem, jakie się nastręczają są równocześnie zachętą i łaską, którymi Bóg wspiera naszą słabość, byśmy pomni na naszą niewystarczalność, ufali pomocy z góry.
26 XI
Czymże są myśli nasze wobec myśli i planów Bożych?
27 XI
Czyńmy, co możemy – resztę, a najwięcej siebie – z ufnością oddajmy w ręce Boże. Nigdzie tak bezpieczni i pewni nie jesteśmy, jak w Jego rękach.
28 XI I Niedziela Adwentu
Przyjście Pana na ziemię, choć już raz się dokonało, jest przecież zawsze nie tylko pożądane, ale konieczne, jeżeli Bóg ma się narodzić i rozgościć w duszach naszych i w codziennym życiu.
29 XI
Jezus przyszedł do nas przez Maryję, Ona jest Matką Jego, a równocześnie Matką i drogą naszą do Jezusa.
30 XI
Czuwać znaczy mieć oczy zawsze otwarte, oczekiwać w nadziei na przyjście Pana.

24 października 2021 r., w niedzielne popołudnie, w kaplicy karmelitańskiej uczelni „Teresianum” w Rzymie miała miejsce niecodzienna uroczystość – jubileusz 100-lecia fundacji Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. Dlaczego w Rzymie i dlaczego w „Teresianum”?

Trwa rok jubileuszowy i oprócz głównych uroczystości obchodzonych w Sosnowcu w sierpniu br., pod przewodnictwem Nuncjusza Apostolskiego oraz w trzech prowincjach na terenie Polski, każdy dom przeżywa jubileusz w swoim środowisku kościelnym i parafialnym. Stąd też nasze uroczystości w Rzymie, gdzie nieliczna wspólnota karmelitanek Dzieciątka Jezus posługuje od 1973 r. przy Papieskim Wydziale Teologicznym i Międzynarodowym Kolegium Karmelitów Bosych. Organizatorem i pierwszym rektorem tej uczelni, w latach 1926-1945, był właśnie założyciel zgromadzenia – sługa Boży o. Anzelm Gądek OCD (1884-1969). Zgromadzenie liczące dziś ok. 450 sióstr zostało założone w Polsce przez sł. B. Anzelma dnia 31 XII 1921 r., przy współudziale czcigodnej sł. B. Teresy Kierocińskiej (1885-1946). Siostry, żyjące duchem Bożego dziecięctwa, posługują dziś swoim charyzmatem w Kościele w 11 krajach świata.

Mszy św. jubileuszowej w kaplicy „Teresianum” przewodniczył kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, a homilię wygłosił abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Koncelebrowali: bp Marek Marczak, biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej, ks. Zbigniew Tracz, kanclerz kurii metropolitalnej w Łodzi oraz inni kapłani towarzyszący wizycie biskupów „ad limina” z diecezji, gdzie toczył się proces beatyfikacyjny sł. B. Anzelma Gądka (w fazie diecezjalnej). Była to równocześnie konwentualna Eucharystia międzynarodowej licznej wspólnoty karmelitańskiej, w której aktualnie pracuje kilku Polaków. Przełożonym wspólnoty „Teresianum” jest o. Albert Wach OCD, z prowincji krakowskiej. Wśród zaproszonych gości na uroczystości obecny był także pan Janusz Andrzej Kotański z Małżonką Anną, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej oraz około 80 sióstr zakonnych polskich zgromadzeń pracujących w Rzymie. Uroczystą liturgię jubileuszową uświetnił polifoniczny chór „Gaudium Poloniae” z kościoła pw. Św. Stanisława Biskupa w Rzymie, pod dyrekcją s. Martyny Proszek SSCJ.

W homilii Metropolita Łódzki, wychodząc z tekstu Ewangelii (por. Mk 10, 46b-52) o spotkaniu Pana Jezusa z Bartymeuszem, żebrzącym obok drogi, któremu – dzięki jego wierze - Pan przywrócił wzrok, podkreślił, że dramat tego człowieka dociera do nas, gdy zdamy sobie sprawę, że ten człowiek „z marginesu” żył kiedyś normalnie w społeczności ludu wybranego i widział normalnie. Dlatego prosił Chrystusa, żeby mógł „widzieć ponownie”. Cały tłum natomiast nastawał na niego, żeby się uciszył. Jak zauważył mówca: „To jest jakiś obraz naszego Kościoła. Idziemy wszyscy z Jezusem do świątyni. […] Potrzeba takich ludzi w Kościele, którzy go zauważą, którzy go przyprowadza do Jezusa, którzy nie uciszają go, kiedy krzyczy. […]. Jezus w tym człowieku odkrywa coś, czego nikt inny nie widzi, widzi jego wielkość... Widzi jego wiarę […] Jak mówi papież Franciszek, tu jest ta relacja osobista z Chrystusem, która nie zważa na żadne konwenanse, jest ta relacja po imieniu, jeden do jeden, kiedy można prosić o wszystko…” Nawiązując do Synodu rozpoczętego niedawno w Kościele, kaznodzieja pytał swoich słuchaczy: „Co znaczy przyjąć ubogiego w Kościele, przyjąć ubogiego na tej drodze, którą nazywamy „drogą synodalną”. Idziemy nią... Macie ochotę z nim porozmawiać? Macie ochotę zapytać, co on wie o Kościele, macie ochotę zapytać go, co on rozumie z Jezusa? Macie ochotę chociaż prze chwilę być jego uczniami, kiedy Jezus czyni go nauczycielem wiary? Macie naprawdę na to ochotę? Jak nie, to nie macie ochoty na ten „synodalny Kościół”, do którego nas papież Franciszek zaprasza! Jezus pokazuje na niego, zobaczcie jego wiarę!”

Następnie ks. Arcybiskup zwrócił się do sióstr karmelitanek Dzieciątka Jezus, obchodzących swój Jubileusz 100-lecia. Zauważył, że Sługa Boży o. Anzelm w swojej młodości właśnie z Rzymu przywiózł w sercu ideę ufundowania w Polsce karmelitanek czynnych, apostołujących wśród ubogich, dlatego zgodnie z przesłaniem ich charyzmatu, podkreślił: „Siostrom karmelitankom życzymy absolutnej świeżości ich własnego charyzmatu, życzymy tej umiejętności dostrzegania ludzi, których nikt nie chce widzieć, zatroszczenia się o tych, których nikt inny nie chce zobaczyć; spotkania, które też jest odkryciem, które Jezus pokazuje w Ewangelii, że ten, który wydaje się marginesem, który wydaje się jakimś „odrzutem społecznym”, jest kimś, kto może pokazać niesłychaną lekcję w Kościele tym wszystkim, którzy wydają się bardzo przyzwoici. Nawet za Jezusem idą, są najbliżej Niego i nawet potrafią pokrzyczeć na tych ludzi, żeby się nie odzywali, bo zakłócą ten tryumfalny marsz do świątyni, do Jerozolimy… Bardzo potrzebujemy wszyscy takiej lekcji, potrzebujemy w Kościele takich osób, które widzą „Bartymeuszów” siedzących przy drodze, którzy potrafią zobaczyć w tych „Bartymeuszach” wielkość wiary. Kiedy my mamy niepewność co do tej drogi, oni pokazują. […] Macie, Drogie siostry, niesłychany charyzmat, niech by się cały Kościół od was uczył, niech by się cały Kościół od was zapalił tym Duchem Świętym.”

Po uroczystej Liturgii uczestnicy uroczystości udali się na podwieczorek, przygotowany przez siostry karmelitanki w chiostro pięknego gmachu „Teresianum”. Na koniec w dużej auli został odczytany List m. Błażei Stefańskiej, przełożonej generalnej skierowany do uczestników jubileuszu i do polskich sióstr zakonnych, po czym miała miejsce prezentacja multimedialna na temat historii Zgromadzenia.

Bogu naszemu Maleńkiemu, cześć, dziękczynienie i wierność,
teraz i zawsze!

Opracowała:
s. Konrada Dubel CSCIJ


https://www.ekai.pl/abp-rys-podczas-jubileuszu-karmelitanek-w-rzymie-kto-jest-bardziej-slepy/