Przeskocz do treści

15 października 1969 r. w klasztorze karmelitów bosych w Łodzi przy ul. Liściastej, samotnie, w swojej celi zakonnej odszedł do domu Ojca o. Anzelm od św. Andrzeja Corsini (1884-1969), założyciel Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus.

W 51. rocznicę jego śmierci (15 X 2020), w kościele pw. Opieki św. Józefa i Najśw. Maryi Panny z Góry Karmel, Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił o. Ernest Maria Zielonka OCD, przeor łódzkiego klasztoru i proboszcz karmelitańskiej parafii. Oprócz wiernych świeckich, we Mszy św. uczestniczyły licznie siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus, które jak każdego 15. dnia miesiąca, modliły się o beatyfikację swojego Ojca Założyciela. Przed liturgią, jak co miesiąc, były odczytane prośby i podziękowania za łaski, nadesłane w ostatnim czasie do Postulacji Sługi Bożego o. Anzelma Gądka przez wiele osób, które w prywatnych modlitwach zwracają się do Boga za jego wstawiennictwem. Następnie, przy grobie Sługi Bożego, który znajduje się w przedsionku kościoła, modlono się o dar jego beatyfikacji.

W homilii o. Ernest Zielonka przytoczył fakty z ostatniego dnia życia Sługi Bożego, który był także dniem uroczystości św. Teresy od Jezusa, doktora Kościoła i reformatorki Karmelu. O. Anzelm brał udział w aktach życia swojej wspólnoty, rano odprawił Eucharystię, potem pracował w swojej celi, odpisując na listy, a po wspólnym obiedzie, chociaż czuł się słabo, towarzyszył współbraciom w przechadzce po ogrodzie. Uczynił wtedy zaskakujący gest: rozdawał zakonnikom kwiaty zerwane w ogrodzie, łącząc serdeczne słowa do każdego z nich. Potem odczytano ten gest, jako miłe pożegnanie. Sługa Boży przez całe życie dawał świadectwo miłości braterskiej i zawsze, zwłaszcza będąc wyższym przełożonym, dbał o rodzinną atmosferę w każdej wspólnocie. Ostatnimi słowami o. Anzelma, słyszanymi przez braci, były słowa wdzięczności wypowiedziane do br. Jarosława od Ducha Świętego, który po rekreacji zaprowadził go do celi na krótki spoczynek: „Bracie, jak ja ci się odwdzięczę”. Po południu miał udać się z konferencją do swych duchowych córek, sióstr karmelitanek Dzieciątka Jezus, do klasztoru na Złocieniową. Jednakże w czasie godziny ścisłego milczenia (między 14 a 15) w swoim klasztorze Sługa Boży odszedł do wieczności, w czasie gdy cały zakon przygotowywał się do uroczystych Nieszporów ku czci św. Teresy z Avila, Matki Karmelu.

Ojciec Ernest porównał następnie naukę św. Teresy od Jezusa – mistrzyni modlitwy w Kościele, z pojęciem modlitwy propagowanym przez jej duchowego syna, o. Anzelma Gądka. Teresa w swej definicji modlitwy i kontemplacji podkreśla przede wszystkim miłosierdzie Boże i przyjaźń, jako podstawa naszej relacji Bogiem. Kaznodzieja zauważył, że Sługa Boży sam praktykował i innych nauczał modlitwy w duchu św. Teresy, o czym świadczą jego pisma. Na podstawie jednej z konferencji o modlitwie, można się przekonać, że o. Anzelm podaje oryginalną definicję modlitwy, w duchu dziecięctwa Bożego. Uważał, iż modlitwa, to przede wszystkim relacja: Ojciec-dziecko. Oto jego przekaz:

„Cóż to więc jest modlitwa? Ojciec i dziecko i rozmowa Ojca z dzieckiem. A ta rozmowa od strony dziecka jest zniżeniem, pokorą, ufnością, miłością, oddaniem się, ofiarą z wszystkiego, co się ma i czym się jest. A ze strony Ojca: jest nachyleniem ucha, uśmiechem oka, przytuleniem do serca, samą Dobrocią i Miłosierdziem; odmowy być nie może, a jeśli jest odmowa, jest tylko miłością. Oto sposób modlitwy dziecięctwa duchowego... Modlitwa jest obcowaniem miłosnym, rozmową dziecka z Ojcem. Wszystkie inne metody i sposoby zawodzą i kończą się niepowodzeniem, będą uczonością, mądrym szukaniem drogi, by jej nie znaleźć albo żeby iść krzywą, kiedy do Boga trzeba iść prosto!” (o. Anzelm Gądek, Droga do miłości doskonałej, Łódź 2017, s. 292).

Transmisja Mszy św. jest dostępna na https://www.facebook.com/anzelmgadek/

W dniu 15 października 2020 modlono się o beatyfikację o. Anzelma w kilku miejscach, i to nie tylko w Polsce. Msze św. o beatyfikację Sługi Bożego, oprócz kościoła karmelitów w Łodzi,  były celebrowane: w kaplicy domu prowincjalnego Zgromadzenia w Łodzi przy ul. Złocieniowej oraz jego rodzinnej parafii w Niegowici. Modlono się także w Rzymie, podczas Mszy św. z okazji inauguracji roku akademickiego karmelitańskiej uczelni - Papieskiego Wydziału Teologicznego „Teresianum” oraz Międzynarodowym Kolegium Karmelitów Bosych, których Sługa Boży był organizatorem i pierwszym rektorem, w latach 1926-1945.

s. Konrada Dubel CSCIJ

Całość homilii o. Ernesta Zielonki OCD

Drogie Siostry! Cześć i wdzięczność oraz wspólny i osobisty pożytek domagają się, byśmy uczcili imię i uroczystość św. Naszej Matki Teresy, bo (...) przecież żyje między nami swoją świętością, swoim dziełem reformy i żywi nas pokarmem swojej niebieskiej nauki. Obchodzimy jej święto, aby uczcić jej zasługi, aby uzyskać jej wstawiennictwo i naśladować jej cnoty. (...)
Święta Teresa – cała jej wielkość, wysokie dary, dzieła i imię chwały byłyby niczym, gdyby jednego brakło – Teresa nie byłaby tak wielka, gdyby nie była święta. Oprócz tytułu „Wielka”, przylgnęło do niej imię „Święta” – „Santa”, co w jej kraju jest równoznaczne z jej imieniem Teresa. (...) O jej chwale opowiada Kościół, bo jest święta. (...) Imię jej zapisane jest w niebie, chwalone w Kościele w wieczystych pokoleniach. W świętości Teresy leży sekret jej wielkości. Ani dzieła, ani słowa, ani pisma nie miałyby takiej wartości, ani pamięć nie pozostałaby po niej, gdyby nie była święta. Świętość złoci wszystko, jest bowiem i fundamentem i koroną.

Mamy więc Wielką i Świętą Matkę. Jej świętość jest pieczęcią sposobu naszego życia. Naszą pociechą jest to, że jesteśmy dziećmi świętych. Jeśli jest jakiś instytut zakonny, który nie ma świętego założyciela, odczuwa ten brak, jest jakby sierotą, a jego członkowie są jak owieczki bez pasterza. Stąd płynie dla nas pierwszy obowiązek wdzięczności dla Boga; dzięki czynić mamy Bogu, że tak ubogacił swoją Oblubienicę i Matkę naszą, a z nią i przez nią nas, bo chwała i świętość Matki spływa na synów i córki. Stąd wychwalajmy Boga, że jest przedziwny w świętych swoich. (...)

Prośmy codziennie św. Teresę, by uczyła nas, swoje duchowe dzieci, szczególnie modlitwy. Cześć dla tej Matki wymaga od nas docenienia tego wszystkiego, co powiedziała, uczyniła, napisała, bo to jest nasze dziedzictwo, nasze bogactwo ducha. (...) Matka jest formą swych dzieci, od niej dziecko bierze życie, a z życiem podobieństwo twarzy, oczu, głosu. Widząc dziecko, poznać możemy Matkę, której forma objawia się w usposobieniu dziecka, w jego ruchach i sposobie działania. Oby ta forma widoczna była w waszych aktach! (...) To podobieństwo duchowe niech się objawia przez wierne naśladowanie ducha modlitwy i umartwienia, z których rodzi się czystość karmelitańskiego obcowania z Bogiem.

Z tych źródeł duchowych, z modlitwy, umartwienia i czystości zrodziła się u świętej Matki radość miłości. Przedmiotem tej miłości jest Jezus Chrystus. Zachwycona jest łaskawością i ludzkością Boskiego Zbawiciela. (...) Jezus Chrystus jest dla niej drogą, prawdą i życiem, dla Niego znajduje wyrazy miłości, których się nie znajdzie w żadnym słowniku. Jej słownikiem było rozmiłowane serce w Jezusie. Jej miłość obejmowała dziecięctwo Jezusowe, Jego prace i znużenie, Jego ogrójec i krzyż, a koncentrowała się w miłości Eucharystii. (...)

Niechże córki świętej Teresy idą śladami swej Matki. Święta Teresa jest naszą Matką, ale sama była też dzieckiem Matki pięknej Miłości, dzieckiem Matki Jezusowej. (...) Dla Niej wstąpiła do Karmelu, dla Niej temu Karmelowi przywróciła jego Ozdobę, by Maryja nie tylko była „Decor Carmeli”, ale by Jej synowie i córki miłowały i naśladowały Matkę Jezusową.

Nic też dziwnego, że w tej miłości do Dzieciątka Jezus i w miłości do Jego Matki nie zapomniała o św. Józefie, wydobywając go jakby z cienia. Przez miłość do tego Świętego stała się jego apostołką i cały Kościół święty zmobilizowała w nabożeństwie do niego.

Oto, Drogie Siostry, wzór dla was. Naśladujcie świętą Matkę, nie bądźcie miernymi, ale wielkodusznymi córkami tej „Wielkiej Świętej” Teresy, Matki życia duchownego. Dziękując Bogu za łaski dla niej i przez nią dla nas udzielone, podziwiajcie jej seraficzną miłość i w miarę łaski naśladujcie! Amen.

Konferencje zakonne, Łódź 1962.

W dniu 15 października 2020 r. przypada 51. Rocznica
Śmierci Naszego Ojca Założyciela,
Sługi Bożego Anzelma od św. Andrzeja Corsini OCD.
Z tej okazji w czwartek 15 października, o godz. 1800
w kościele Ojców Karmelitów Bosych w Łodzi przy ul. Liściastej,
zostanie odprawiona Msza święta dziękczynna
za powołanie i świętość życia Sługi Bożego
oraz o łaskę jego beatyfikacji.
Eucharystii będzie przewodniczył i homilię wygłosi
nowy przeor i proboszcz parafii pw. Opieki św. Józefa
i NMP z Góry Karmel w Łodzi,
O. Ernest Zielonka OCD.
Do uczestnictwa we wspólnym świętowaniu tej rocznicy
serdecznie zapraszamy.
Siostry z Postulacji Sługi Bożego Anzelma Gądka OCD

1 X Uroczystość św. Teresy od Dzieciątka Jezus
Dzisiejsza ludzkość lęka się surowości życia, ale pragnie miłości. I oto przyszła Mała Teresa, która niesie wszystkim serce pełne miłości.
2 X Aniołów Stróżów
Modlitwa, to język anielski, przez nią dusza wstępuje do nieba.
3 X                                 
Gdy przychodzi poznanie swojej nieudolności, nie trzeba się silić na uczucie, byłoby to bezcelowe, natomiast należy żyć wiarą, ufnością i miłością.
4 X
Ubóstwo jest prostą drogą do Boga, bo nie zakocha się w żadnej rzeczy prócz Boga i wzajemnie, jest kochane przez Boga.
5 X
Wielkość Boga objawia się bardziej, kiedy raczy się On zniżać do małych, do niskich, do ubogich, do niedoskonałych, wtedy więcej jaśnieje Jego miłosierdzie.
6 X
Największą chwałą człowieka nie jest niebo, ale być dzieckiem Boga.
7 X  NMP Różańcowej
Idąc za Maryją, nie zbłądzisz, modląc się do Niej, nie upadniesz na duchu, Jej się trzymając nie zginiesz, pod Jej kierunkiem prosta droga do celu, pod Jej płaszczem nic ci nie grozi.
8 X
Tam gdzie nie pomoże lekarstwo, uzdrowi miłość.
9 X
Tylko prawdziwie mały może posunąć swoje pragnienia i swoją ufność do nieskończonych granic.
10 X
Gdyby Bóg w swej dobroci nie podał nam ręki bezpośrednio, mało byłoby dusz, które by osiągnęły ideał doskonałości chrześcijańskiej.
11 X
Ramiona Jezusa są dźwignią do nieba i świętości. 
12 X
Miłość nigdy nie mówi «dosyć».
13 X
Ufność jest kluczem, co otwiera Serce Boże, a nieufność zaporą, która to Serce zamyka.
14 X
Módlmy się spojrzeniem ufności.
15 X  Św. Teresy od Jezusa i 51. rocznica śmierci Sł. B. Anzelma Gądka
O, jakże wiele dusz jest zamkniętych na miłość Boga! Te dusze trzeba otworzyć, żeby zrozumiały, że Bóg jest miłością; lecz by je otworzyć, trzeba własną duszę otworzyć bez zastrzeżeń na miłość Stwórcy.
16 X
Nie sil się na wysokie drogi, chodź w prostocie wiary – sam Jezus cię podniesie i nauczy, czego nie umiesz.
17 X
Serce ludzkie oprze się słowu, ale miłości – nigdy.
18 X
Jak trudno jest wznieść się ponad siebie i patrzeć Bogu prosto w oczy!
19 X
Straty doczesności są zyskiem wieczności.
20 X
Kochać, to znaczy dawać.
21 X
Nic nie podnosi naszej nadziei tak, jak przeświadczenie, że Bóg wszystko nam da, ponieważ dał Siebie.
22 X
Kiedy w rozmyślaniu rozpali się ogień, rozpali się miłość.
23 X
Jakże Bóg może zapomnieć o nas, jeśli w sobie nosimy Jego obraz.
24 X
Wszechmoc Boża nie potrzebuje szukać środków.
25 X
Miłość Boga bez miłości bliźniego nie może istnieć.
26 X
Nie trzeba lamentować, bo to znaczyłoby przeczyć Bożej łasce i Bożemu działaniu.
27 X
W pracy nad sobą, jak w pracy nad drugimi, cztery rzeczy są konieczne: prosić Boga, poprosić o Boga, dawać się Bogu i dawać Boga.
28 X
Bóg nie daje swoich łask na miarę albo na wagę, ani na liczbę, tylko On daje się Sam; a gdy widzi tak wielką duszę, to się jej oddaje cały, ze swoją wielkością i świętością, i napełnia ją całkowicie.
29 X
Trudności, jakie się nastręczają, są równocześnie zachętą i łaską, którymi Bóg wspiera naszą słabość, byśmy pomni na naszą niewystarczalność, ufali pomocy z góry.
30 X
Bóg wszystko dał mi w Jezusie, bym nie wątpił, ale ufał, bym w mojej nadziei nie zginął.
31 X
Czyż nadzieja moja ma umrzeć, gdy przez nią nie tylko chorzy zdrowieją, lecz także umarli do życia powstają?