Przeskocz do treści

Zgodnie z tradycją, w trzecią niedzielę stycznia (16.01. 2022 r.) w Domu Pamięci Sługi Bożego o. Anzelma Macieja Gądka w Marszowicach odbyło się kolejne kolędowanie „u Maciusia”. Zwyczaj ten ma swoje korzenie w staropolskiej tradycji, zwłaszcza w domu rodzinnym Sługi Bożego, który po latach opowiadał o nim swojej młodszej siostrze: „Odczuwałem tęsknotę zwłaszcza w czasie świąt Bożego Narodzenia. Tak mi się wszystko żywo przypominało, cośmy robili w domu: nocna Pasterka, kolędy w domu razem śpiewane, szopka, którą wszyscyśmy razem z Tatusiem robili. Chodziliśmy z nią po domach i przy tym niemałe płataliśmy figle. A w domu cośmy wyprawiali! Tatuś nam pozwalał – lubił, jak byliśmy weseli” (Krótkie wspomnienia o moim ukochanym Braciszku…, s. 12).

Ze względu na trwające obostrzenia sanitarne, wydarzenie to nie było szeroko ogłaszane, by nie tworzyć zbyt dużego zgromadzenia, jednakże zostali zaproszeni członkowie rodziny Gądków z Niegowici, najbliżsi sąsiedzi i nieliczni mieszkańcy Marszowic, z parafii Niegowić, którzy chętnie przybyli, by uczcić Dzieciątko Jezus i w niedzielne popołudnie radować się wspólnym spotkaniem. Kolędników zaszczycił swą obecnością także ks. proboszcz Janusz Łomzik. Niektórzy gości przybyli w strojach jasełkowych: Maryja, anioł, pasterze i Trzej Królowie. Grono kolędnicze zasiliły oczywiście Siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus ze wspólnoty w Niegowici oraz z Postulacji Sługi Bożego z Łodzi.

Na początku zostało odczytane Słowo Boże z Ewangelii św. Łukasza (2, 1-14). Następnie ks. Proboszcz poświęcił dom i zasiadł z nami do gromkiego kolędowania „pod batutą” s. Natany Szaro i przy akompaniamencie instrumentu.

Miłą przerwą w śpiewie był słodki poczęstunek i niespodzianka w postaci losowania gwiazdek, które przyniósł aniołek, a następnie pastuszki – pomocnicy aniołka – rozdawali każdemu ciekawe upominki. Na koniec kolędnicy ustawili się w izbie Gądków do wspólnej fotografii i zapowiedzieli się na kontynuowanie tradycji kolędniczej w przyszłym Roku Pańskim 2023.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii.

s. Konrada od Serca Bożego Dzieciątka CSCIJ

W niedzielę 19 stycznia 2020 r. w Domu Pamięci Sługi Bożego o. Anzelma Macieja Gądka w Marszowicach odbyło się tradycyjne "kolędowanie u Maciusia". Zwyczaj ten praktykowany jest już od ponad 10 lat i z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowanie wśród mieszkańców Marszowic, niegowickich parafian i czcicieli Sługi Bożego. Mały dom rodzinny Sługi Bożego przy takich okazjach "rozszerza" swe ściany, aby pomieścić pod swym dachem wszystkich kolędników! W tegorocznym śpiewie kolęd wzięło udział ok. 70 osób, w tym duża grupa dzieci.

Przed spotkaniem w izbie regionalnej Gądków dzieci przygotowały szopkę i gwiazdę kolędniczą. Następnie przebrane w postacie Matki Bożej i św. Józefa oraz w aniołków i pastuszków, otoczyły figurę Dzieciątka Jezus w żłóbeczku, tworząc "betlejemski orszak" nowo narodzonego Króla. Okoliczni mieszkańcy, w pięknych krakowskich strojach, przybyli do Domu Ojca Anzelma liczną grupą z wielką kolorową gwiazdą i śpiewem kolędy. Zostali oni zaproszeni przez siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus do wnętrza domu Gądków, gdzie już zebrali się licznie także inni kolędnicy-parafianie. Po odczytaniu fragmentu z Ewangelii św. Łukasza (2, 8-20) rozpoczęło się śpiewanie kolęd, przy akompaniamencie trzy osobowej "orkiestry" pod dyrekcją s. Natany Szaro (organy) oraz p. Łukasza Jedynak (gitara) i jego syna Maksymiliana (trąbka).

Bożonarodzeniowym spotkaniom w Marszowicach od początku patronuje Sługa Boży o. Anzelm, wielki czciciel i szerzyciel kultu Dzieciątka Jezus, dlatego i tym razem śpiew kolęd był ubogacony słuchaniem rozważań Sługi Bożego o tajemnicach Dzieciątka Jezus.


Przyjaźń Macieja Gądka z małym Jezusem nawiązała się już w dzieciństwie, w domu rodzinnym, gdzie Święta Bożego Narodzenia obchodzono szczególnie radośnie. Ojciec Anzelm, nawet po wielu latach, wspominał ze wzruszeniem ten czas świąteczny przeżywany w domu, gdy jako chłopiec, wraz z rodzeństwem i z tatusiem Antonim budowali szopkę. Pamiętał przeżywanie Pasterki w kościele parafialnym, a także wspólne śpiewanie w domu kolęd. Przyznawał się, że płatali przy tym różne dziecięce figle, ale tatuś w tę noc na wszystko im pozwalał, bo chciał, aby w noc Bożego Narodzenia w każdym sercu panowała radość. Następnie wspólnie przygotowywali gwiazdę kolędniczą, a potem z braćmi i kolegami chodził po domach śpiewać kolędy.


Najstarsi "kolędnicy" marszowiccy opowiadali o miejscowych tradycjach związanych z obchodami świąt Bożego Narodzenia, które są kultywowane w mniejszym lub większym stopniu także i dzisiaj. Są też takie zwyczaje, które powoli odchodzą w niepamięć. W parafii Niegowić do takich tradycji należą tzw. szczodraki. Dawniej Boże Narodzenie świętowano tu od Wigilii do święta Trzech Króli, i ten wyjątkowy okres nazywano "szczodrym czasem" symbolizującymi szczodry czas kiedy Bóg, bogaty w miłosierdzie, zesłał swojego Syna, aby nas zbawił. Spożywano wtedy charakterystyczne potrawy, odwiedzano rodzinę, goszczono się i śpiewano kolędy. Najczęstszym datkiem, którym gospodarze obdarzali kolędników za śpiewane życzenia w formie ludowych rymowanek, były "szczodraki" czyli słodkie drożdżowe bułeczki, nadziewane hojnie marmoladą. W rodzinie Gądków był ten zwyczaj kultywowany.


Wspomina o tym o. Anzelm w 1929 r. w liście świątecznym, pisanym z Rzymu do swojej siostry Salomei, karmelitanki: "Boże Narodzenie! Będziemy i tu kolędować, pewno nie ma u nas polskiego Narodzenia, a że do niego było się przyzwyczajonym od dziecka, więc w tych dniach, mimo woli jakieś uczucie tęsknoty ciśnie się do duszy, a myśl błąka się po Polsce, najwięcej może w domu rodzinnym. Wszystkie zdarzenia z lat dziecięcych, szopka, kolęda, szczodraki, wybijanie słomy itd., ciśnie się do myśli. Widać, że w Boże Narodzenie wszyscy stajemy się dziećmi.


Na tegoroczne ?kolędowanie u Maciusia? były również przygotowany przez siostry "szczodroki", słodkie bułeczki, spożywane przez wszystkich w atmosferze radości.

Nasze świętowanie zakończyliśmy modlitwą do Matki Bożej Niegowickiej, czczonej w Jej obrazie, znajdującym się także w centrum izby regionalnej domu Gądków, polecając Jej opiece wszystkich uczestników spotkania, ich rodziny oraz całą parafię. Polecano się również wstawiennictwu Sługi Bożego Ojca Anzelma, aby wyprosił wszystkim łaskę prawdziwej miłości do Dzieciątka Jezus i naśladowania swoim życiem przykładu Jego cnót, zwłaszcza posłuszeństwa, miłości bliźniego i chętnej usłużności wobec tych, którzy potrzebują pomocy.

Kolędy śpiewane przez rodaków Ojca Anzelma, tak z całego serca świadczą o ich głębokiej wierze i miłości do Dzieciątka Jezus. Niech kolędowanie w Domu Pamięci w Marszowicach, także w następnych latach, rozbudzi we wszystkich sercach wielką wdzięczność za narodzenie Zbawiciela, za hojne dary Boże oraz zachęci nas do podtrzymywania w rodzinach pięknych staropolskich tradycji naszej katolickiej wiary.

Opracowała: s. Imelda Kwiatkowska

W niedzielę 20 stycznia 2019 r. w Domu Pamięci Sługi Bożego Anzelma Macieja Gądka w Marszowicach odbyło się tradycyjne coroczne kolędowanie. Już od 10 lat, odkąd w parafii Niegowić posługują siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus, w trzecią niedzielę stycznia, do zrekonstruowanego domu rodzinnego Gądków przybywają mieszkańcy Marszowic i parafianie na wspólne świętowanie radości z Narodzenia Pańskiego. Sługa Boży niejednokrotnie wspominał, że w dzieciństwie razem ze swoim ojcem Antonim budował szopkę, przygotowywał gwiazdę i potem z kolegami chodził po kolędzie. W domu rodzinnym już uczył się miłości do Dzieciątka Jezus.
W tym roku przybyło do "domu Maciusia" ok. 50 osób, rodziny z dziećmi, wiele z nich w strojach krakowskich, niektórzy wcieleni nawet w role postaci jasełkowych. Obecni byli także członkowie rodziny Sługi Bożego. Zapalone przed Domem Pamięci pochodnie rozświetlały miejsce przed figurką Dzieciątka Jezus i drogę do chaty Gądków.
Na wstępie spotkania jedna z sióstr odczytała Ewangelię Łk 2, 8-21, po czym ks. proboszcz Paweł Sukiennik, w ramach wizyty duszpasterskiej, poświęcił cały dom i zainaugurował kolędowanie. Na instrumencie przygrywała Agnieszka Długosz z Niegowici. Część kolędników rozlokowała się w izbie, inni zaś w galerii. Mimo to, dzięki nagłośnieniu, wszyscy doskonale się słyszeli, a nawet znalazł się dobry sposób kolędowania "na życzenie" z kolędniczka zredagowanego przez siostry jeszcze w 2010.
W połowie wspólnego świętowania, gdy kolędnicy już ustawali, siostry z łódzkiej postulacji i z niegowickiej wspólnoty, poczęstowały ich tradycyjnymi "bułeczkami marszowickimi" i rogalikami z herbatą. W efekcie słodkiego posiłku kolędnicy nabrali ochoty na dalszy radosny śpiew. Wysłuchali też poematu Sługi Bożego o Dzieciątku Jezus, który odczytała jedna z sióstr.
Na koniec jedna i druga "izba kolędnicza" stanęła do wspólnej z siostrami fotografii. Na pożegnanie kolędnicy otrzymali skromne dary, zapowiadając swoją wizytę równo za rok, a wcześniej jeszcze wezmą udział w obchodach 135.urodzin Maciusia, swego rodaka.

s. Konrada od Serca Bożego Dzieciątka