1 II
Ucz się codziennie kochać, znosić siebie i drugich - taka jest mądrość tych, co kochają.
2 II Ofiarowanie Pańskie. Dzień życia konsekrowanego
Z małych cnót codziennych, splataj długi wieniec od ziemi do nieba, by Maleńki Jezus miał chwałę, a dusze zbawienie.
3 II
Życzę, byś łączyła żłóbek z tabernakulum, pokorę i miłość Dzieciątka, wyniszczenie i ofiarę Eucharystii - w jedno życie dziecięctwa Bożego.
4 II
Niech mały Jezus rośnie w tobie, Matka Boża niech Go w tobie wychowuje – św. Józef niech będzie magistrem milczenia.
5 II
Największym dobrem jest miłość, którą czy w stosunku do Boga, czy do siebie wzajemnie - trzeba okupić cierpieniem.
6 II
Niech dziecięctwo Boże w naśladowaniu Pana Jezusa, będzie zawsze żywym sztandarem, znakiem odnowy – doskonałością waszego powołania.
7 II
Niech miłość łączy was z Bogiem i ze sobą, bo to największy skarb na teraz i na wieczność.
8 II
Roznoś miłość - miłość Bożą czyń przez miłość bliźniego, bo prawdziwa radość rodzi się z miłości.
9 II
Radość miłości z radością cierpienia niech cię uświęca i daje skrzydła nadprzyrodzone - orlimi pióry wzbijaj się w góry.
10 II
Jeśli ci czasem smutno - módl się i śpiewaj. Matka Najświętsza miała w duszy obraz i rzeczywistość krzyża – a śpiewała życiem Magnificat.
11 II
To co kosztuje, ma wartość.
12 II
Głosu Pana trzeba słuchać z wiarą, przyjmować z nadzieją i ufnością, wykonywać z miłością i „ocierpieć” ofiarą z siebie - inaczej byłby pustym wyrazem.
13 II
Radość to zdrowie, jeśli nie ciała to duszy, a gdy ta w Bogu się raduje, radość swą, jak obecność Boga, wszędzie roznosi.
14 II
Znosić siebie w pokornym pokoju i odczuwać swoją niemoc, będzie często większym zyskiem, niż samo zwycięstwo.
15 II
Zwracaj uwagę na dobrą wolę, bo choć uczynek nie dopisze, pełność dobrej woli zastąpi wykonanie.
16 II
Nie przejmuj się sobą, przejmuj się wolą Pana Jezusa, bo Jego wolą trzeba „żyć”.
17 II
Bądź radosną, bo radość jest promieniem miłości Bożej.
18 II
Codziennie dawaj dowód świętości w cichym, ofiarnym męczeństwie miłości.
19 II
W twoich pracach nie szukaj swego zadowolenia, ale chwały Bożej i dobra bliźnich, a w cierpieniach dziękuj Bogu, że możesz Mu coś ofiarować.
20 II
Nie przejmuj się sobą ani zdrowiem, ale Bogiem się przejmuj i Jego świętością – wtedy nie będziesz czuła upału ani ciężaru dnia - bo miłość albo nie zna trudności, albo je zwycięża.
21 II
Niech każdy dzień będzie radosny, niech mnoży świętość i znaczy się ofiarą, bo bez ofiary nie ma świętości.
22 II Środa Popielcowa
W poście stańcie blisko krzyża z Matką Jezusową, wczuwając się w cierpienia Jezusa, zwłaszcza wewnętrzne, w Jego opuszczenie nie tylko od ludzi, ale nawet od „Ojca niebieskiego”.
23 II
Stwarzaj sobie Karmel w sobie, który śpiewa eucharystyczną nutę uwielbienia, dziękczynienia, ekspiacji i prośby - tak przy żłóbku jak przy tabernakulum.
24 II 139. rocznica urodzin sł. B. Anzelma Gądka
Świętość zaś ma dwie zalety: oderwanie od ziemi i od wszystkiego co ziemskie, i konsekracja całej osoby dla Boga.
25 II
Biegnij prosto, szczerze, ochotnie i wesoło - dawaj Dzieciątku ofiarki, te które wyniszczają miłość własną, a mnożą miłość ofiarną.
26 II I Niedziela Wielkiego Postu
Kiedy zaś cierpieć będziesz fizycznie czy duchowo - okraszaj krzyż uśmiechem, by nie było widać bólu, ale miłość.
27 II
Trzeba dać wszystko, aby osiągnąć „Wszystko” - dzielić się albo „drobnić” na grosze nie wolno.
28 II
Żeby zostać świętą trzeba chcieć; by chcieć, trzeba prosić o łaskę; a mając łaskę, trzeba z nią współpracować – zwyciężając największą przeszkodę – miłość własną.
Kategoria: Pisma
150. rocznica urodzin św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
Gdy byłam maleńką, spodobałam się Najwyższemu...
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, uważając się za maleńką, czuła, że wielkich rzeczy nie dokona, więc jako mała chciała kochać jak najwięcej, szczerze jak dziecko. I ta droga maleńkości i miłości zaprowadziła ją na szczyty najwyższej doskonałości. Cum essem parvula placui Altissimo. Tą drogą szła i doszła w bardzo krótkim czasie do doskonałości.
Przypomnijmy krótko jej żywot; jest to bieg dziecka z kwiatami w ręku, lub raczej z miłością w sercu do Boga. Uczynki jej to uśmiech. Wszystko miłe, dziecięce, ale przy tym zawsze wypróbowane wewnętrznym wyrobieniem.
Urodziła się w 1873 r. Otoczona kochającą atmosferą rodzinną – miała świętych rodziców i światłe rodzeństwo. Kochana najwięcej, jako najmłodsza, wychowana była jak kwiatek, aby się nie zwarzyła i dusza jej w niczym nie ucierpiała. We wczesnym dzieciństwie straciła matkę, był to cios dla jej dziecięcej duszy, szczegóły tej śmierci później opisuje żywo, choć była wtedy czteroletnim dzieckiem. Zostawiła ta śmierć bardzo głębokie ślady w jej usposobieniu, stała się nader poważna. Ojciec, zacny i święty, zajął się jej wychowaniem; a szczególnie pierwszymi jej krokami kierowały starsze siostry – Marynia i Paulinka, obydwie później karmelitanki – i zaszczepiały w jej duszy gorącą pobożność i wstręt do grzechu. Pierwszym wyrazem, który nauczyła się czytać było niebo. Szczególniejszą miłością kochała Matkę Najświętszą. Największą jej radością było sypać kwiatki przed Najświętszym Sakramentem. Pierwsza jej spowiedź, w której spowiednik polecił jej kochać Matkę Najświętszą, zostawiła głębokie przerobienie jej duszy. W tym czasie Paulinka, jej siostra, wstąpiła do Karmelu, a ona, nie mogąc z nią być razem, odchorowała tę rozłąkę.
Cudownie uzdrowiona przez uśmiech Matki Najświętszej, która się jej ukazała, gotuje się do Pierwszej Komunii świętej przez rekolekcje. Była to uczta naprawdę święta, w której jej dusza połączyła się po raz pierwszy z Boskim Zbawcą. Łzy radości, szczęścia towarzyszyły jej cały dzień. Od tego czasu, jak mogła, najczęściej przystępowała do Komunii świętej. Czuła to dobrze, że ją Pan Jezus chce mieć wyłącznie; już wtedy zaczęła się ćwiczyć, szczególnie w miłości bliźnich, dając jałmużnę i modląc się za biednych. Rosła czysta, jasna jak lilijka w gronie domowym, z natury nieśmiała, jakby niepewna siebie, w rodzinnym kółku czuła się najszczęśliwsza. (...)
Gdy jej siostra Marynia wstąpiła do Karmelu i ona się nie mogła oprzeć temu głosowi. Miała niepełne piętnaście lat, kiedy swój zamiar wyjawiła ojcu. Ojciec przedstawiał jej trudności, ale nie bronił. Przełożeni jednak, dla młodego jej wieku, czynili trudności, kazali czekać. Wtedy ona wybiera się z ojcem do Rzymu i tu na audiencji u Ojca Świętego, kiedy wszyscy milczą – ona ośmiela się pragnienia swego serca, jak dziecko, przedstawić Ojcu Świętemu: Ojcze Święty, pozwól mi wstąpić do Karmelu w piętnastym roku życia. Ale Ojciec Święty kazał jej się zastosować do woli przełożonych. Ile wtedy cierpiała, trudno powiedzieć. A jednak z prostotą czekała na wolę Bożą. Wreszcie po wielu trudnościach i oczekiwaniach, w skończonym piętnastym roku życia wstąpiła za klauzurę. Sam ojciec jej, choć ją najwięcej kochał, zaprowadził ją sam i płacząc oddał Bogu, jako trzecią córkę do Karmelu. Niebawem wstąpiła i czwarta.
Tu w Karmelu, jako dziecko, rozpoczęła swój bieg do Boga, przez maleńkie rzeczy stawała się wielka. Ukryta w głębokiej pokorze, jej oczy nie widziały siebie i serce szukało tylko Boga, do wielkich czynów nie miała sposobności, ale była wielką mistrzynią w małych. Szczególnie, za cel swego życia wzięła sobie: kochać i poświęcać się. Nie mogąc wielkich rzeczy czynić, mogąc kochać, stąd najrozmaitsze akty tej miłości i ofiarowania się całkowitego Bogu. (...)
Sługa Boży Anzelm Gądek OCD, Kazanie wygłoszone w dniu beatyfikacji św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Kraków, 29 IV 1923. (fragment)
Myśli Sługi Bożego Anzelma Gądka OCD na styczeń 2023
1 I Świętej Bożej Rodzicielki
Dzieciątko Jezus niech będzie ci słonkiem radości, twoją myślą i pracą, a Matka Jego niech będzie ci sercem, którym kochaj Brata Boskiego.
2 I 150 rocznica urodzin św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
Naśladuj św. Teresę od Dzieciątka Jezus, której życie było sercem w Sercu Kościoła, miłością wszystkiego, co Pan Jezus kocha.
3 I Najświętszego Imienia Jezus
Pamiętaj, że nie imię zdobi świętość, lecz świętość zdobi imię.
4 I
Dziecię Jezus niech zawsze będzie w twojej myśli i pamięci, w miłości i czynie twojej woli.
5 I
Chodź zawsze w świeżości ducha, by się nie starzeć ani nie pleśnieć w służbie Bożej.
6 I Objawienie Pańskie
Jak Bóg wcielił się w naszą naturę w postaci dziecka, tak my mamy się wcielić w Jego naturę Boską, byśmy byli do Niego podobni – jako drugi Chrystus.
7 I
Dobry Pasterz niech cię niesie w ramionach swoich i karmi cię tym, czym miłość Jego bogata!
8 I
Staraj się również o radość wewnętrzną i zewnętrzną, bo ta usuwa myśli kuszące, które jak muchy nie dają spokoju.
9 I
Pokój Boży niech przepełnia duszę twoją, a w nim niech rodzą się owoce świętości.
10 I
Życzę ci, byś mocą Maleńkiego zawsze zwyciężała siebie - w duszy miała pokój, w oczach radość, w słowach słodycz i cichość, i więcej mówiła milczeniem niż językiem.
11 I
Kto nie upada w słowie jest doskonały.
12 I
Niech każdy dzień znaczy się postępem w cnocie; licz życie swoje nie latami, ale cnotami, bo te świadczą o doskonałości.
13 I
Radością twoją niech będzie być zapomnianą, bo wtedy będziesz blisko Boga.
14 I
Boże Dziecię niech uczyni cię podobną do siebie: prostą, pokorną, radosną - śpiewaj Jemu w sercu, roznosząc dobrą woń cnót dziecięctwa Jezusowego.
15 I
Szlachectwo cnoty jest najpiękniejszą herbu ozdobą - zdobywaj przeto szlachectwo dziecięctwa; niech cię pociąga Boska godność i piękność Dzieciątka Jezus.
16 I
Boże Dziecię niech cię nauczy czynić małe kroki wielkimi, a wielkie - jeśli będą - uczynić pokornymi.
17 I
Wczytuj się w Ewangelię Dziecięctwa - znajdziesz tam Słowo, które wszystko zamyka, tłumaczy i ożywia. Przed tym Słowem nie wystarczy zgiąć kolano, trzeba uniżyć rozum, poddać wolę – by stać się na wzór Maleńkiego „Dzieckiem Bożym”.
18 I
Tak biegnij na drodze miłości, byś codziennie zdobywała „koronę”, splecioną z rozmaitych kwiatów, z których każdy jest aktem miłości i ofiary.
L. do s. Joanny Teresy Osuch CSCIJ, Łódź, 28/IX 1961.
19 I
Niech łaska dziecięctwa Bożego urobi w tobie obraz Dzieciątka Jezus, i uczyni twe życie miłością i radością.
20 I
Smutku unikaj, bo nie ma przyczyny do smutku dla tych, co kochają.
21 I
Zakochaj się coraz więcej w prostocie cnót ewangelicznych, a Boski mały Nauczyciel nauczy cię, że i w Wieczerniku i na Kalwarii może być Tabor.
22 I
Życzę, by każde twoje cierpienie zamieniało się w radość Miłości.
23 I
Dawaj wszystkim Boga – wypraszaj Jego łaskę, bo to największy dar, jaki dać czy uprosić możesz.
24 I
Nieś wszędzie dobry przykład, bo w ten sposób sama się uświęcisz i będziesz cichą apostołką dziecięctwa.
25 I
Nauczycielka dziecięctwa - św. Teresa niech cię prowadzi, tak jak sama szła lub była podnoszona przez windę Bożych Zmiłowań.
26 I
Uczynki ciche, ukryte, nieraz kosztujące wiele ofiary i zaparcia - mnożą twoją wartość przed Bogiem.
27 I
Łaska niech będzie twoim majątkiem, pokój w duszy owocem, radość miłości życiem!
28 I
Radość myśli, radość woli, radość wykonania! Czym większy koszt nabycia, tym większa radość posiadania.
29 I
Zawsze wracaj do radości, bo ona jest znakiem miłości.
30 I
Trzeba nie tylko czytać Ewangelię, nie tylko rozumieć, ale nią żyć.
31 I
O jedno się modlę, byście były „jedno” - niech Boże Dziecię was jednoczy, a Matka Najświętsza uczy was miłosnego obcowania z Dzieciątkiem Jezus.
List do Karmelitanek Dzieciątka Jezus na Boże Narodzenie 1952
J M J
Uroczystość Bożego Narodzenia jest wielką ucztą serc, w której obfituje i kolęduje cześć i uwielbienie Boga, radość i dziękczynienie Maleńkiemu Jezusowi, że raczył sam stać się dawcą i darem, że przyniósł nam wszystkie skarby Boskości i ludzkości. Stąd też rozśpiewana przy tej uczcie ludzkość, przelewa swoje Credo w żłóbek bogaty Bogiem i wzajemnie rozdziela sobie dary, hojnością Boskiego Dzieciątka na nas wylane.
Na tę świętą ucztę z pastuszkami i Aniołami spieszę do Waszego Betlejem, by Wam zwiastować wielką nowinę: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». A z Aniołami zjawiło się mnóstwo wojska niebieskiego, wielbiąc Boga i mówiąc: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli» (Łk 2, 10-14).
(...) Wpatrując się w żłóbek znajdziecie moc i wszechmoc. Znajdziecie Marię z Józefem i Niemowlę położone w żłobie; poznacie Słowo, które wam było powiedziane o Dzieciątku! Życzenia moje z serca ojcowskiego płyną na melodię żłóbka i Dzieciątka - życzę, by każda z taką delikatnością i czystością piastowała Boże Dziecię, jak Jego Najświętsza Matka, tak pracowała dla Dzieciątka jak św. Józef, i tak rozśpiewała się w chwale Boga i w miłości niosącej pokój na ziemię, jak Aniołowie. (...)
Niech Matka Niepokalana uszczęśliwi każdą swym Skarbem, św. Józef niech uczy, jak składać codzienne dary, a Wy szczerym okiem miłości i ofiary uszczęśliwiajcie Maleńkiego.
W tej myśli błogosławi Was, dziękuje za życzenia i w codziennej Ofierze poleca Dzieciątkowi - niegodny Wasz Ojciec
fr. Anselmus a st. Andrea Corsini
You must be logged in to post a comment.