Przeskocz do treści

List do bratanicy. Warszawa 23 stycznia 1959 r.

J+M+T T J

Pragnąłem odpisać na twoje życzenia świąteczne ? do Niegowici było za późno, a do Oświęcimia nie miałem adresu. Dziękuję ci za pamięć i za życzenia, a nawzajem proszę Pana Jezusa, by kierował Tobą i Twoją łódką według woli swojej i według podmuchu łaski. Niech każdy dzień będzie ci świętem obecności Bożej i Ty w każdym dniu świętą.

Jesteś najmłodszą z moich brataniczek, ale może życiowo najwięcej doświadczoną, bo obracasz się w środowisku, wśród ludzi, których nie można posądzać o religijne nastawienie do życia. Wiem, że łaska Boża i Twoja współpraca, i wychowanie jakby zakonne wśród sióstr, utrzymuje cię w bliskości Boga. Pokorną modlitwą, spowiedzią i Komunią świętą podtrzymuj i pomnażaj te siły duchowe.

Nie wiem, co myślisz o przyszłości. Czy zostać jak obecnie, czy obierać życie rodzinne, czy poświęcić się Bogu w wybranym przez siebie Zgromadzeniu? Pewno, że w tym wyborze nie należy być wymowną ani głośną, i wyczuwam, że swój sekret ukrywasz, o ile o obraniu stanu życia myślisz już poważnie, w każdym razie omadlaj drogę Twoją, aby była zawsze i wszędzie drogą do świętości i drogą świętości. (...)

Napisz mi czasem, bo wiadomość o Tobie przynagli mnie więcej modlić się za Ciebie. Pozdrawiam i błogosławię cię ? czuwaj też nad zdrowiem, bo i ono jest warunkiem naszych prac, a częstokroć wielką pomocą w kochaniu i służeniu Panu Bogu. Módl się za mnie .

fr. Anzelm karmelita bosy